Polowanie Hubertowskie 29.11.2025 r.

Tegoroczne polowanie hubertowskie w naszym Kole miało wyjątkowo uroczysty i podniosły charakter. Tradycyjnie, jak co roku, myśliwi spotkali się, aby uczcić swojego patrona  św. Huberta  oraz wspólnie rozpocząć sezon jesienno-zimowych łowów.

Zanim uczestnicy ruszyli w knieję, odbył się uroczysty ceremoniał ślubowania. Nowi członkowie koła Koledzy Tomasz Pietrzak, Czesław Gańczar oraz Krzysztof Kwiliński, w obecności wszystkich kolegów, złożyli rotę myśliwskiego ślubowania, przyrzekając dbać o etykę, tradycję i honor polskiego łowiectwa. Dźwięk rogu myśliwskiego, który rozbrzmiał tuż po ceremonii, wprowadził wszystkich w atmosferę podniosłości i jedności z łowiecką bracią.

Na zbiórkę stawiło się 26 myśliwych w tym zaproszeni goście, gotowych do wspólnej pracy w kniei. Prowadzący polowanie Kol. Radosław Trzoska i Andrzej Maćkowiak przypomnieli zasady bezpieczeństwa oraz harmonogram łowów, po czym ruszono do pierwszego miotu.

W trakcie całego dnia opolowano łącznie 6 miotów, które jak podkreślali uczestnicy były starannie przygotowane i pozwalały liczyć na dobre efekty. Łowisko obfitowało w tropy i świeże żerowiska, co wzmagało emocje i koncentrację strzelców.

Oddano 16 strzałów, z czego część zakończyła się skutecznym pozyskaniem zwierzyny.

W trakcie polowania pozyskano 2 dziki, co uznano za wynik satysfakcjonujący, szczególnie w kontekście trudnych warunków terenowych, atmosferycznych i ostrożności zwierzyny o tej porze roku. Po zakończeniu łowów odbył się tradycyjny pokot, podczas którego prowadzący podziękowali wszystkim za bezpieczny przebieg polowania, zdyscyplinowanie oraz koleżeńską atmosferę, a także nagrodzono Króla Polowania, V-ce króla polowania oraz Króla Pudlarzy. Kolejno zostali nimi Kol. Dominik Grams ( pozyskał jednego dzika), Kol. Andrzej Maćkowiak ( pozyskał jednego dzika), Kol. Jacek Bech (pudła do lisa)

Hubertowskie polowanie zakończyło się wspólnym ogniskiem i myśliwską biesiadą, podczas której nie zabrakło wspomnień, anegdot z miotów oraz rozmów o dalszych planach koła.

Tegoroczny Hubertus w naszym Kole po raz kolejny pokazał, że oprócz efektów łowieckich najważniejsza jest wspólnota, tradycja i pasja, które łączą myśliwych niezależnie od wieku i doświadczenia.